To nie jest reklama.

To co widzicie wyżej, to temat dzisiejszej krótkiej notki.

"Moje Atelier" jest czasopismem wychodzącym chyba w każdym polskim kiosku, zazwyczaj traktowane z dezaprobatą. Przyznaję się, że kiedy zobaczyłam je po raz pierwszy, też wydawało mi się, że to nic specjalnego. Okazuje się, że ocenianie książki po okładce to rzeczywiście fatalny błąd. 

Dla początkujących rysowników jest totalnym gradem rad i wskazówek.

Poza tym czasopismo jest napisane językiem treściwym i konkretnym, wszystko jest pokazane krok po kroku. Dobrze przedstawione rysunki pomocnicze pobudzają wyobraźnie, pomagają lepiej zrozumieć jak machać ołówkiem żeby ze zwykłego "bazgroła" powstało "coś".

Znajdziecie tu to samo, co w dużo droższych książkach o podstawach rysunku.

Chciałabym też oznajmić, że od czasu do czasu będą się pojawiały na tym blogu również notki właśnie o tematyce rysunku, dla początkujących, bo chyba mogę powiedzieć, 

że sama jestem długo-początkująca.

Jeśli więc ktoś ma ochotę się ze mną pobawić w gumkę, papier i ołówek, niech czasem do nas zajrzy.

A tymczasem planujemy wziąć udział w zszywkowym konkursie.

Mamy nadzieję, że nawał prac domowych nam w tym nie przeszkodzi, bo pomysł na pierwszy tutorial diy już mamy. Póki co zdradzę tylko, że będzie on dotyczył ramki na zdjęcie.

Jeśli koniec końców nie weźmiemy udziały w konkursie, wstawimy go na bloga trochę wcześniej. Jeśli jednak wyrobimy się z realizacją prac konkursowych, pojawią się one na blogu nieco później, ponieważ regulaminu trzymać się trzeba. No cóż.

Zapraszamy inne początkujące, jak my, blogi, do udziału w tymże konkursie. Bo to chyba całkiem dobra okazja, żeby się pokazać. 

I przy okazji, jeśli takie same żółtodzioby jak my zechciały nawiązać z nami jakąś współpracę, niech wiedzą, że jesteśmy otwarte na ciekawe pomysły.