sobota, 12 kwietnia 2014

To nie jest panda

Witojcie!

Niema to jak pisać post o 22:47, kiedy miało się prawie cały dzień wolny. Prawie, bo szkoła niestety prawie jak zając i uciekać lubi, a może nie tyle uciekać, co wymykać się z rąk. Zwłaszcza jeśli chce się przez nią przejść z w miarę dobrymi ocenami... Tak czy siak, nie ważny czas, ważne efekty!

Dzisiaj porwałam się trochę z motyką na słońce i postanowiłam zrobić coś, co wcale nie okazało się takie łatwe do wykonania. Patrząc na to, co zaraz wam przedstawię możecie pomyśleć, że wydaje się to banalne. Nic bardziej mylnego, bo mając do dyspozycji tak ograniczone środki i sprzęt zajęło mi to o wiele więcej czasu. A, no i jeszcze przez moją głupotę, ale ten punkt pomińmy!
Jeśli jeszcze nie domyślacie się, co to jest, to powiem wam, co to jest! Werble proszę.... Postanowiłam uszyć pokrowiec na telefon i podzielić się efektami z wami! Nie jestem mistrzem, do profesjonalnej krawcowej jeszcze mi daleko, ale przecież zawsze mogło być gorzej! Oczywiście z maszyną do szycia byłoby idealnie, wszystko byłoby równiutkie, ale nie narzekajmy, cieszmy się z tego co mamy. 
Ale po kolei - wykorzystałam do tego filc - biały i czarny. Odrysowałam moją gumową obudowę i trochę powiększyłam, żeby można to było zszyć i żeby telefon się zmieścił do środka. Później oczywiście wycięłam bazę, dwa razy , bo przecież pokrowiec ma dwie strony i zszyłam. Przyszyłam także "dodatki", które zobaczycie na zdjęciach poniżej i voilá! 
Jednak najważniejszą rzeczą, na której mi zależało, nie był pokrowiec! Osobiście jestem człowiekiem, który strasznie często gubi słuchawki, albo po prostu one mi się plączą, co jest denerwujące. Dlatego szukałam sposobu, żeby coś na to zaradzić i w ten sposób powstało to, co widzicie wyżej! Pokrowiec na telefon a jednocześnie dobry sposób aby nie gubić i nie plątać słuchawek! Po prostu owijamy je wokół łapek pandy i nie musimy się o nie martwić, bez względu na to, czy telefon jest w pokrowcu czy nie! Myślę, że mi to się bardzo przyda, zwłaszcza że jedne moje słuchawki już zgubiłam... Możecie połączyć obie łapki przez zszycie ich, albo przyszyć rzep, aby łatwiej się obwiązywało. Ja wybrałam opcję #1, ponieważ nie posiadałam w domu rzepa, ale to wszystko zależy od Was! U mnie wygląda to jak panda, ale to także zależy od waszej kreatywności i tego, co lubicie. 
A na koniec mały bonus, bo nie wytrzymałabym bez pochwalenia się! Zgadnijcie kto zobaczy dr.House'a na żywo?! 
No, na dzisiaj to tyle! Życzę wam miłej nocy, albo dnia, zależy kiedy to czytacie! :)

3 komentarze:

  1. Pandziocha urocza. :3 Też muszę wyprodukować sobie pokrowiec i trzymadełko do słuchawek, ale moje zdolności krawieckie kończą się na marnym cerowaniu dziur. xD
    Raany, nawet nie wiedziałam, że Hugh odwiedzi Polskę. :O

    OdpowiedzUsuń
  2. rewelacyjnie Ci to wyszło:)
    pozdrawiam serdecznie;)) woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Panda oczywiście przesłodziutka, sama miałam sobie uszyć pokrowiec, ale to chyba nie wyjdzie, bo wtedy mój piękny sprzęt, bez tylnej klapki, nie będzie się mieścić do spodni. A. I-nie-mogę-uwierzyć-że-Hugh-znowu-jest-w-Polsce-a-ja-go-znowu-nie-zobaczę. A Tobie udanego koncertu :)

    OdpowiedzUsuń