piątek, 20 marca 2015

Prezent (nie)urodzinowy.

Życiorys Lewisa Carrolla jest jak rzeka, do której lepiej nie wchodzić bez odpowiedniego przygotowania. Ryzyko zatonięcia. Pomimo podejrzeń, jakoby miał być Kubą Rozpruwaczem, najbardziej zasłynął jako autor powieści "Alicja w Krainie Czarów", która jest zresztą jak kolosalny dopływ tej rzeki. Wciąż wywołuje wielgachny wpływ na kulturę popularną czy sztuki wizualne, a i my nie omieszkałyśmy wykorzystać jej do swoich niecnych celów.

Alicja ma jakby nie patrzeć całkiem sporo twarzy. Najczęściej kojarzona jest jako jasnowłosa dziewczynka w niebieskiej sukience i białym fartuszku, co zawdzięczamy Disneyowi. Podobnie przedstawia ją Tim Burton w adaptacji z 2010 roku, ale już w japońskim anime "Fushigi no Kuni no Arisu" kolor fartuszka zmienia się na czerwony. Ale im dalej w las tym starsze drzewa. Pierwsza ekranizacja pochodzi z 1903 roku (kurcze, ponad sto lat temu!) i jest czarno-białym, niemym, krótkometrażowym filmem, który możecie obejrzeć nawet na Wikipedii. Między samą książką, a jej pierwszą adaptacją jest jednak jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Ilustracje Johna Tenniela.

A wisiorek nasz.
Dlaczego taka ważna? Bo właśnie na nich (poza samą powieścią, oczywiście) wzorował się każdy kolejny twórca. Jakoś nie umiem czytać o ilustratorach bez wypieków na twarzy. Nie tylko dlatego, że wiem jak trudno jest przelać na papier obraz z wyobraźni, ale też ze względu na historie które zwykle są do nich przyklejone albo sposób rysowania, kreskę, która zawsze jest inna.
Carroll, jak przystało na matematyka, był perfekcjonistą, dlatego chciał mieć jak największy wkład w powstawanie ilustracji do jego książki. Skutkiem były zgrzyty pomiędzy nim a Tennielem, który z kolei był uparty i nie chciał rysować Alicji według wskazówek pisarza. Ostatecznie jednak ilustracje pozostały w takiej formie, jaką znamy, mimo że Carroll uważał Alicję rysownika za nieproporcjonalną.

Kaboszonkom do twarzy z książkami

– Chciałam tylko zapytać, co to jest nie-urodzinowy prezent?
– Jest to, oczywiście, prezent, który otrzymujesz nie w dniu twoich urodzin. Alicja rozważała to przez chwilę. – Najbardziej lubię urodzinowe prezenty – powiedziała w końcu.
– Nie wiesz, o czym mówisz! – zawołał Humpty Dumpty. – Ile jest dni w roku?
– Trzysta sześćdziesiąt pięć – powiedziała Alicja.
– A ile masz urodzin rocznie?
– Jedne.
– A jeśli odejmiesz jeden od trzystu sześćdziesięciu pięciu, ile pozostanie?
– Trzysta sześćdziesiąt cztery, oczywiście.
(...)
– To udowadnia, że istnieją trzysta sześćdziesiąt cztery dni, podczas których możesz otrzymać nie-urodzinowe prezenty...
– Oczywiście – powiedziała Alicja.
– A, jak wiesz, tylko jednego dnia można otrzymać prezent urodzinowy.

Niedawno zorientowałam się, że na Zblogowani.pl jest coś takiego jak Akcje. Fajnie byłoby jedną zorganizować, a ten cytat wyżej nie jest przypadkowy. Akcja na (nie)urodzinowe prezenty jest w sumie dopiero w szufladzie z pomysłami, ale przekaz miałby być taki: w ramach szerzenia miłości i dobra i tęczy i ogólnie wszystkiego co kolorowe, włochate i brokatowe, dajemy pozbawiony okazji prezent. Komukolwiek. Ale zrobiony własnoręcznie. Nasze podarunkowe DIY umieszczamy też w notce na swoim blogu. Osoba obdarowana powinna zostać o akcji poinformowana i popchnąć ją dalej (no, byłoby super. Prawie jak w filmie "Podaj dalej").

Napiszcie koniecznie, co o tym myślicie i czy wzięlibyście udział!

5 komentarzy:

  1. Hej! Wpadłam tylko powiedzieć, że ciągle kocham waszego bloga i Lewisa Carolla!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oświadczam oficjalnie, iż zainspirowałaś mnie tematem Alicji w Krainie Czarów :D I to mocno, jak mi się uda to i na blogu będzie coś z tym związanego, ale póki co- nic więcej nie powiem :D
    Nie no takie pisanie z przerwami to czysta akcja marketingowa, żeby się czytelnicy stęsknili i żeby nie popaść w rutynę xD Brak systematyczności już nie jest passe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też tematu nie wyczerpałyśmy, mamy jeszcze jedną rzecz w rękawie :D Ale też nie powiem, muahah.
      Tutaj takie działania marketingowe nie przynoszą takich fajnych korzyści..

      Usuń
  3. Śliczny naszyjnik, a ta grafika cudowna ;)

    OdpowiedzUsuń